KRONIKA 2009/2010

24.04.2010

Dinozaury i focze sztuczki

Tydzień rozpoczęliśmy od powtórzenia literek, które poznaliśmy ostatnio, a towarzyszyła nam oczywiście piosenka pt. „Abecadło z nieba spadło". Ćwiczyliśmy nasze narządy mowy dzięki wierszykowi zatytułowanemu „Moja buzia" oraz utrwalaliśmy znajomość naszych imion (poprzez zabawę polegającą na pokazywaniu tabliczki z imieniem).



Mieliśmy również okazję obejrzeć w naszej akademii interesujący musical, zatytułowany „Uśmiechy losu", który opowiadał o tym, jak odróżnić dobro od zła (poznaliśmy dobrą wróżkę i jej podstępną siostrę, która chciała rządzić królestwem). Jak to w baśniach bywa, dobro zwyciężyło, a wróżce pomogły nasze Gwiazdeczki i wszystko pomyślnie się skończyło.






Kolejnego dnia wybraliśmy się na wycieczkę do siedziby Straży Pożarnej, aby dowiedzieć się jak najwięcej o ciekawej i bardzo odpowiedzialnej pracy strażaków. Zadawaliśmy wiele pytań, a nasza Gwiazdeczka - Piotruś - zaskoczył wszystkich (nawet strażaków) swoimi wiadomościami i bardzo ciekawymi pytaniami!








Gdy wróciliśmy do akademii, uczyliśmy się jak wygląda literka D - odkryliśmy ją dzięki piosence pt. „Mój dom". Porozmawialiśmy o naszych domach, kto w nich mieszka, jak wyglądają itd. Literka D pojawia się również w wyrazie dinozaur, wysłuchaliśmy więc wiersza o tym zwierzaku i obejrzeliśmy różne ilustracje przedstawiające bohatera utworu. Ponieważ o dinozaurach dowiadujemy się również z ekranu (oglądając programy telewizyjne), nie zabrakło w naszych rozmowach także literki E. Poznaliśmy wyliczankę pt. „Ele - mele" oraz wykonaliśmy prace plastyczne, które zdobią naszą akademię.
Kolejna literka - F - towarzyszyła nam w zabawie w foki. Najpierw posłuchaliśmy wiersza o foczce, a potem wymyślaliśmy nowe, focze sztuczki bawiąc się piłeczkami. Używaliśmy słów: duża, mała, mniejsza, większa, a następnie każda Gwiazdeczka układała rodzinę fok, od największej do najmniejszej foczki.
Tydzień pożegnaliśmy bajkowo - słuchaliśmy ulubionych bajek, spotkaliśmy się z księżniczką, która zabrała nas do swojej krainy, gdzie pomogliśmy się jej uwolnić się od czarnoksiężnika, wykonując trzy zadania.
Ponieważ pogoda nareszcie dopisała, czas spędzaliśmy także na świeżym powietrzu - nie zabrakło zabaw w piaskownicy, budowania zamków czy przygotowywania babeczek :)