KRONIKA 2010/2011

21.02.2011

Przygoda z Soliludkiem


Wizyta w Kopalni Soli w Wieliczce!!

W mroźny, poniedziałkowy poranek wyjechaliśmy z Przedszkolakami do Wieliczki, aby przeżyć tam wspaniałą przygodę.
Zjechaliśmy wraz z Panem Stasiem windą, w której było mało miejsca i brakowało światła. Na szczęście Piotruś zabrał ze sobą latareczkę i poświecił nam w ciemnościach. Górnicy żartowali sobie z nas i powiedzieli, że jedziemy do góry, ale na szczęście, to nie była prawda.
Na dole przybiliśmy piątkę Soliludkowej łapce, którą pozostawił dla nas, odgniecioną w solnej ścianie. Otrzymaliśmy mapę, medaliony, wybraliśmy klucznika i wyruszyliśmy w podróż 300 metrów podziemnymi korytarzami, które tworzą labirynt, nie do pokonania bez przewodnika. Na szczęście, z nami był Pan Staś. Po drodze liczyliśmy jajka smoka - soli smoka, szukaliśmy ukrytych przedmiotów, słuchaliśmy opowieści o pracy górników w kopalni wiele lat temu. Zobaczyliśmy też konia, który obecnie śpi, ale kiedyś na pewno się zbudzi (o czym opowiedział Pan Staś). Dowiedzieliśmy się też, skąd przywędrowała do Polski sól i bardzo nam się spodobała legenda o pierścieniu Św. Kingi.
Nagle... zobaczyliśmy całą gromadę śpiących, solnych skrzatów. Pan Staś poprosił nas, abyśmy zbudzili choć jednego z nich. Nie wierzyliśmy, że to się uda, ale jak kilka razy krzyknęliśmy: zbudź się miły Soliludku - to, nie uwierzycie, jeden z nich przeciągnął się, ziewnął i wstał! Przywitał się grzecznie z nami i poczęstował solicukierkiem (mniam mniam!).

Od tej pory, to Soliludek zabawiał nas rozmową i opowiadał ciekawe historie z życia kopalni, czasami też nas straszył, bo z niego to taki rozrabiaka i żartowniś.
Opowiedział nam o Skarbniku - dobrym duchu kopalni, którego można tu spotkać. Wyobraźcie sobie, że w przepięknej scenerii jeziora solnego, przy dźwiękach muzyki Chopina - pojawił się ON - SKARBNIK. Na początku bardzo się go baliśmy, bo wyglądał groźnie, ale okazało się, że był do nas przyjaźnie nastawiony. Zabrał nas ze sobą na długi spacer, który zakończył się w sali tronowej. Tak, tak!!! Był tron, była Księżniczka, górnicy szukający skarbu i konkurs.
Kingą została Marysia, a pierścień znalazł dla niej i wręczył Piotruś. Później nastąpiło rozdanie upominków, zdjęcia i pożegnanie.
Skarbnik i Soliludek zaprosili nas ponownie do kopalni, a my obiecaliśmy, że z pewnością tam wrócimy, jeśli zaopiekują się nami również w czasie następnej wizyty.
To była wspaniała przygoda, wrażeń całe mnóstwo.
Zmęczeni wróciliśmy do Przedszkola i sami nie wiedzieliśmy czy to była prawda, czy tylko przepiękny sen. Na szczęście nasza wiyprawa została uwieczniona na fotografiach. Zapraszamy więc do galerii:

GALERIA ZDJĘĆ